04.11.2021
Dość wiele powtórzeń, np. Na niebie nie było widać ani jednej chmurki. Niebo było czyste. Jak na sam początek opowiadania jest dość sporo informacji, czytelnik może łatwo się pogubić, kto jest synem, kto ojcem, wiele imion, nazwisk i nazw. Samo opowiadanie nie ma momentu kulminacyjnego, nie czekamy na coś, po prostu dwóch kochanków się spotkało i czytelnik dowiaduje się jak doszło do ich poznania. Moim zdaniem lepiej było zająć się samym turniejem, jego przebiegiem, jak Lars walczy, aby zdobyć swoją damę, wtedy mógłbyś też sprawić, że czytelnik zaczyna lubić postać. A tutaj mamy trochę o samym Larsie, trochę o turnieju i trochę o spotkaniu jego z Enyą. Taki misz masz, który niestety nie porywa, skup się na jednej rzeczy :) tekst jest dobrze napisany. Warsztat dobry, gorzej z samą fabułą, no bo tutaj nie ma fabuły w sumie. Też bardzo mocno skupiłeś się na Larsie, a o Eny w sumie nic nie wiemy...
Od: Pióroman
brudnyametyst