Pióromani - konstruktywny portal pisarski
zygzak

Załóż pracownię
Regulamin

Dzisiaj gości: 82
Dzisiaj w pracowni: 0
Obecnie w pracowni:
ikonka komentarza

Noc w świątyniikonka kopiowania

Autor: Rafał Sulikowski twarz męska

grafika opisu

rozwiń




***
Zapadał zmierzch latem ‘93. Wszyscy uczestnicy letniego obozu nad malowniczym jeziorem Rumian zebrali się wokół ognia. Przepasali się sznurami konopnymi i zjedli przaśny chleb. Symbolicznie napili się też wina z wędrującego dokoła ognia kielicha. Obchodzili pamiątkę wyjścia Izraelitów z niewoli egipskiej. Izrael, Stary Testament, wędrówka Abrahama, misja Mojżesza, psalmy, prorocy i księgi mądrości. Gorejący krzak, manna z nieba, ściana z wody po lewej i po prawej, ucieczka. Wszystkie te obrazy były jak żywe, kalejdoskop obracał się w naszych sercach, a nad nami unosił się Duch.
Dogasiliśmy ognisko i ustawieni do nocnego marszu nabraliśmy otuchy i świeżego, mazurskiego powietrza znad przybrzeżnych szuwarów, trzcin i schylonych jakby w uwielbieniu wierzb. Kapłan dał znak do drogi. Ruszyliśmy.
Marsz trwał już jakiś czas. Śpiewy do wtóru gitary, przetykane uroczystym i wzniosłym milczeniem. Jakieś dziwne skupienie. Wtem przez pochód runęła wieść, że zgubiliśmy szlak. Potem okaże się, że było to reżyserowane przez kapłana i animatorów na pamiątkę błądzenia Izraelitów.
Po jakiejś półtorej godziny

1




dotarliśmy do najbliższego miasteczka i podeszliśmy do jedynej tu świątyni, dość nowoczesnej, otynkowanej na beżowo. Była ciemna noc. Po kolei wchodziliśmy schodkami do drzwi zakrystii. Kapłan otworzył drzwi, z wolna weszliśmy do wnętrza.
Przekroczyłem prób prezbiterium, usiadłem pod ścianą w milczeniu. Na usta cisnęły się tylko słowa: “Bóg tu jest, wszechmogący jest tutaj”. Pod sufitem wypełniając całą świątynię unosił się Święty Duch. Po kilku minutach wrażenie minęło, ale pozostał ślad, jakiś szlachetny osad. Niespodziewanie zdecydowano, że to właśnie ja przeczytam psalm. Strojono gitary. Rozpoczęła się nocna Eucharystia. Rozważałem to, co mnie spotkało. Jeszcze wspomnienie podczas powrotnej drogi nad ranem. Jeszcze jedna życiowa przygoda. Jeszcze raz zostałem pocieszony na mojej ciernistej drodze…

     ***[/i]

2




Wyrazy: Znaki: