Pióromani - konstruktywny portal pisarski
zygzak

Załóż pracownię
Regulamin

Dzisiaj gości: 84
Dzisiaj w pracowni: 0
Obecnie w pracowni:
ikonka komentarza

Wstępna diagnozaikonka kopiowania

Autor: Marek Adam Grabowski  twarz męska

grafika opisu

rozwiń




-Uważacie państwo, że wasz syn jest opętany przez diabła? To bardzo odważna teza. - ksiądz proboszcz spytał retorycznie.

     -Oczywiście, że jest – zapewniał ojciec. - Proszę mu zrobić egzorcyzm!

     -Byłbym ostrożny – proboszcz rozłożył ręce – powinien go przedtem obejrzeć psychiatra. Takie mamy procedury.

     Zmarszczki, które pojawiły się na twarzach rodziców były najlepszym dowodem, iż nie są zadowoleni z obrotu sprawy.

     -Proszę przynajmniej zrobić wstępną diagnozę – błagała matka.

     -Dobrze, dobrze – ksiądz zaczął odpuszczać – tylko wyjaśnicie mi czemu macie go za opętanego? To bardzo ostra ocena.

     -On nienawidzi kościoła! - wyjaśnił ojciec.

     -Eee, tam – proboszcz machnął ręką na znak lekceważenia – to nie jest opętanie, to młodość.

     Mimo wszystkich wątpliwości ksiądz zgodził się na rozmowę z małolatem. Na wstępie zapytał:

     -Twoi rodzice twierdzą, że nienawidzisz kościoła; czy to prawda?

     -Oczywiście, że nie, do kurwy nędzy – chłopak wydarł się w wniebogłosy. - To nie jest tak, że ja jestem przeciwko wszystkim katolikom, ja zwalczam tylko dziewięćdziesiąt pięć procent!

     -To i tak bardzo

1




dużo.- Ksiądz spuścił wzrok. Był nieco zakłopotany. - Ale powiedz mi, co ci takiego te dziewięćdziesiąt pięć procent zrobiło?

     -Wytykacie mnie palcami za to, że nie chodzę do Kościoła!

     Atmosfera zaczynała robić się gorąca.

     Proboszcz wołał wszystko doprecyzować:

     -Kiedy ostatnio ktoś ciebie wytykał?

     Młodzieniec zaczął się zastanawiać. Długo myślał i myślał, ale miał jakieś problemy z przypomnieniem sobie, gdyż powiedział:

     -Właściwie to nie pamiętam, ale tak na pewno było, gdyż tak jest wszędzie, w całej Polsce. W tym głupim kraju niemal wszyscy chodzą do Kościoła, a ci nieliczni oporni są szykanowani.

     -Chyba przesadzasz z tym mówieniem wszyscy – odpowiedział ksiądz. - W Kościach Wielkich owszem, znaczna większość chodzi do kościoła, ale w skali kraju jest inaczej. Statystyki Kościoła mówią o niecałych czterdziestu procentach.

     Chłopak przerwał mu machając pięścią. Zrobił się przy tym cały czerwony.

     -To są oszukane statystki. Specjalnie kłamiecie i zaniżacie, żeby nie było widać, jak wielkim heroizmem wykazuje się moja dzielna mniejszość.

     Na chwilę zamilkł, po czym dodał:

     -Bo wy katolicy

2




jesteście okrutni. Zabijacie innowierców, czego nie robi żadna inna religia. Katolicyzm to wyznanie wojny, reszta to wyznania miłości.

     Słysząc te słowa ksiądz zdenerwował się.

     -A kogo niby zabito za niebycie katolikiem? Co natomiast do wyznań miłości, to chyba jednak słyszałeś, jak muzułmanie czy hindusi zabijają katolików!

     -Robią to tylko w samoobronie – odparł młody.

     Od tych wszystkich emocji księdzu zrobiło się ciepło. Wytarł pot z czoła, chwilę pomilczał i potem zapytał:

     -Czy całkowicie wyeliminowałbyś katolicyzm?

     -Nie, tak skrajny to nie jestem. Uważam jednak, że powinien być zreformowany.

     -A jakie to powinny być reformy? - Proboszcz nawet zainteresował się.

     -Nie są one tak znowu duże. Żądam tylko likwidacji papiestwa, usunięcia większości dogmatów, poluzowania etyki, zmniejszenia Biblii do Kanonu protestanckiego i zaprzestania interpretacji jej w sposób katolicki, odejścia od sakramentów, stworzenia zupełnie nowej liturgii z brakiem obowiązku mszy niedzielnej, zaprzestanie jakiejkolwiek działalności publicznej, a zwłaszcza ewangelizacyjnej, oraz co najważniejsze oficjalne przyznanie się, że wy czyli katole

3




jesteście gorszym rodzajem obywateli. Poza tymi drobnostkami kościół może być.

     Ksiądz aż otworzył oczy ze zdumienia.

     -Przecież to już nie byłby Rzymski-Katolicyzm! - wymamrotał.

     -A właśnie, zapomniałem dodać, że należy zmienić nazwę z kościół rzymsko-katolicki, na kościół smerfno-katolicki.

     Proboszcz podniósł się, krzyknął:

     -Pierdol się! - i wyszedł.

     Chłopak krzyczał za nim:

     -Co fanatyku religijny, nie możesz znieść, że ktoś ma inne podejście do twojego ukochanego kościoła niż ty!

     -I jak, czy jest opętany? - Zapytał ojciec, jak tylko zobaczył księdza.

     -Już zrobiłem wstępną diagnozę. Tutaj mamy do czynienia z czymś innym.

     -Jak nie z opętaniem, to z czym? - Matka była w szoku.

     Ksiądz nieco odsapnął, zrobił mądra minę i powiedział:

     -Z głupotą.

      Marek Adam Grabowski

      Warszawa 2021

     
zapisacmarzenia.pl

4




Wyrazy: Znaki: