pamiętam, że przeczytałem jakiś czas temu początek tego utworu i mnie zainteresował, także teraz wracam.
Te pierwsze dwa paragrafy są napisane naprawdę zręcznie. Piszesz tak bardzo sennie i poetycko, że chciałoby się czytać taki utwór przed zaśnięciem.
Odrobinę te opisy (a nie styl w jakim je zapisujesz) przypominają mi momenty z książek Ursuli K. Le Guin. Nie jest też to taka typowa mitologia, podobają mi się te wszystkie środki ukazujące Charona jako takiego zmęczonego starca.
- tutaj tekst traci trochę ze swojej poetyckości, dodałbym więcej detali odnoszących się do tych jajek.
Nie wiem czy ten dialog tu pasuje, trochę za dużo tłumaczy, zamiast zachęcać do refleksji. Przesłanie jest ok, ale mogłoby być bardziej mgliście opisane, by utrzymać poprzedzający je charakter tekstu
Ogólnie tekst mi się podobał. Widać zaangażowanie i Twoją pasję mitologii. Z jednej strony dialog trochę zawodził, z drugiej gdyby go nie było, mogłoby się zrobić zbyt nudno. Trudno jest balansować w tego typu opowieści; jeśli nie czytałeś, zachęcam do zapoznania się z cyklem Ziemiomorza, może to Cię zainspiruje. Według mnie idziesz dobrą ścieżką, proza powinna czerpać z poezji, by stać się jeszcze bardziej bogatą.
Witam wśród Pióromanów i zachęcam do dalszej pracy w naszym gronie.