Wstydem było dla niej omówienie problemu swego
Krzyku od rodzica, wiedząc że on traci powoli jednego
Widząc jej twarz zapytał: to coś złego?
Wiedział, że nie ma wstydu w mówieniu problemów.
Zaś ona odpowiedziała: nie chciałam Ci zmartwień dokładać, zresztą to tylko krzyk, maluteńki jeden wśród wielu głośnych
Westchnął odpowiadając: krzyk powiadasz? Wstydu ci pełno, a nikt przecież nie wynalazł skali żalu do wagi problemu..
1